Czy zdarzyło Ci się pracować z modelem BIM pod wielką presją czasu, kiedy nieważne czy się wali czy pali trzeba wydać, teraz natychmiast, chociaż jeszcze tydzień wcześniej projekt leżał w zamrażarce z powodu braku danych wyjściowych? Niezależnie od oprogramowania, z którego korzystasz w takim wypadku nie ma z reguły czasu na:
- właściwe sklasyfikowanie komponentów,
- przypisanie do nich właściwych parametrów,
- aktualizację atrybutów i innych ustawień.
Dla odbiorcy model na pierwszy rzut oka wydaje się kompletny, ale przy próbie jego dalszej edycji co rusz pojawiają się problemy. Dane, które zawiera to istny miszmasz, który utrudnia detekcję kolizji i tym samym uzyskanie użytecznego raportu.
Istnieje miernik, który w branży IT nazywany jest długiem technicznym (ang. technical debt). Określenie to zostało stworzone przez Warda Cunninghama. Odzwierciedla on dodatkowy nakład pracy, który trzeba ponieść w związku z tym co zostało wykonane w „szybki” ale „brudny” sposób. Dług techniczny w szerszym kontekście przekłada się na spadek wydajności i tym samym wzrost kosztów. Dług techniczny można porównać do długu, który zaciągasz w banku. Pożyczony kapitał trzeba będzie zwrócić któregoś dnia. Jeśli tego nie zrobisz istnieje ryzyko, że wpadniesz w pętlę zadłużenia. Taka sama sytuacja może mieć miejsce w procesie tworzenia i edycji modelu BIM. Kapitałem jest w tym wypadku czas, który należy poświęcić na odroczoną pracę. Jeśli nie dokonasz spłaty na czas ilość problemów będzie się mnożyła i może dojść do sytuacji, w której model BIM trzeba będzie zbudować od podstaw. To może oznaczać dodatkowy koszt, który ktoś będzie zmuszony ponieść.
Dla osoby postronnej sytuacja ta może się wydawać niedorzeczna. Nieraz spotykam się ze stwierdzeniem „przecież to przypomina simsy” albo „przecież to się samo robi”. Wystarczy zbudować model, pokroić w odpowiednich miejscach, wydrukować rysunki i przekazać na budowę. Sam proces, zbieranie wymagań, tworzenia na ich podstawie użytecznego modelu BIM i jego późniejszej obsługi nie jest jednak taki oczywisty. W trakcie pracy trzeba podporządkować się niekontrolowanym zmianom, które zachodzą w otoczeniu. Zmiany te mogą mieć podłoże biznesowe – realizacja inwestycji została wstrzymana na pewien czas lub techniczne – potrzeba migracji do nowej wersji oprogramowania. Niezależnie od tego model BIM musi zostać wydany w zaplanowanym terminie. Mając do dyspozycji ograniczone zasoby może nie starczyć czasu na aktualizację wszystkich niezbędnych ustawień.
Refactoring
Refactoring długu technicznego to czynność, która w branży IT polega w skrócie na przebudowie lub aktualizacji atrybutów kodu źródłowego bez dodawania do niego nowych funkcji. Czynność ta może mieć wpływy na zmniejszenie złożoności i tym samym większą czytelność kodu np. po rozszerzeniu aplikacji o nowe funkcje. Tak samo jak w przypadku kodu źródłowego można przeprowadzać aktualizację atrybutów i właściwości, które dotyczą modelu BIM. Dzięki regularnie przeprowadzanej kontroli i aktualizacji parametrów danych, których nośnikiem są elementy modelu BIM można bez ponoszenia zbędnych nakładów pracy:
- zwiększyć poziom uszczegółowienia LOD,
- rozbudować model BIM o dodatkowe komponenty,
- zminimalizować ryzyko błędów powstałych na etapie detekcji kolizji.
Typy długu technicznego
Zgodnie z tzw. kwadrantem długu technicznego, można wyróżnić cztery jego kategorie. Lewa strona wykresu dotyczy długu, który został zaciągnięty w lekkomyślny sposób, prawa zaś dotyczy długu, który został zaciśnięty w sposób, który w bezpośrednim tłumaczeniu można określić jako rozważny. Określenie „lekkomyślny” należy interpretować jako charakterystykę długu technicznego, który jest zaciągnięty bez analizy możliwości jego późniejszej spłaty. Określenie „rozważny” to natomiast charakterystyka długu, który niejako planujesz spłacić niezależnie od tego czy powstał on w sposób celowy czy przypadkowy. Poniżej postanowiłem opisać szerzej dwie kategorie, na przykładzie długu technicznego zaciągniętego w „rozważny” sposób.
Rozważny i celowy
„Musimy wydać teraz i liczyć się z konsekwencjami”
W trakcie pracy może dojść do sytuacji, w której projektant planuje wydania modelu BIM, który nie będzie spełniał wszystkich kryteriów dotyczących poprawności zawartych w nim danych. Projektant może być w pełni świadomy podejmowanych przez siebie działań. Wartość wynikająca z wcześniejszego wydania modelu może jednak w przewyższać koszty, które będzie trzeba ponieść na jego późniejszą naprawę. W jaki sposób można się zabezpieczyć przed ryzykiem utraty kontroli nad długiem technicznym?
Zawsze warto śledzić wszystkie zadania, które wynikają z odroczonej pracy. Tym łatwiej jest je śledzić, jeśli jesteś świadomy długu technicznego, który zaciągnąłeś a swoje działanie możesz określić jako „celowe”. Gdy przestajesz śledzić zadania wynikające z odroczonej pracy możesz utracić kontrolę nad długiem. Warto dodać, że decyzje podjęte przez klienta mogą mieć wpływ na zaciągniecie długu technicznego. Na ile jest to możliwe, powinien być on świadomy wpływu podejmowanych przez siebie decyzji na dalszą organizację pracy.
Rozważny i przypadkowy
„Teraz wiemy, że powinniśmy byli to zrobić”
Dług, powstały w trakcie rozwijania modelu BIM i powiązanej z nim dokumentacji projektowej może narastać w „przypadkowy” sposób, którego nie da się w pełni skontrolować. Wyobraź sobie sytuację, w której wybrany system klasyfikacji elementów takich jak np. ściany, słupy czy stropy, który został zdefiniowany na początku, dezaktualizuje się w trakcie pracy. Chcąc dodać do systemu dodatkowy parametr i tym samym uniknąć jego dalszej komplikacji wskazana może się okazać jego całościowa modyfikacja. Tym samym niezbędne staje się zaktualizowanie danych zawartych w połowie innych elementów, które obejmuje model BIM. Jak zapobiec skutkom sytuacji, w której problem nie zostanie zdiagnozowany we właściwym momencie?
Dług techniczny może wynikać z braku kompletności informacji wyjściowych lub niekontrolowanej zmiany wymagań ze strony klienta. Warto, żeby lider zespołu projektowego odpowiedzialny m.in. za komunikację z klientem zarezerwował pewną ilość czasu niezbędną na aktualizację parametrów modelu BIM w trakcie pracy, w przypadku, jeśli istnieje ryzyko przypadkowego zaciągnięcia długu technicznego. Aktualizację warto w takiej sytuacji przeprowadzać regularnie w określonych odstępach czasu.
Czy zawsze masz do czynienia z długiem technicznym?
Warto odróżnić dług techniczny od błędów które dotyczą geometrii lub np. informacji zawartych w opisach w powiązanej z modelem BIM dokumentacji projektowej. Błędy takie mogą wynikać z braku wiedzy technicznej lub braku przeprowadzonych testów i mogą obejmować:
- niedokładności wynikające z braku precyzji podczas wstawiania elementów,
- niedokładne powiązanie elementów np. ściana – strop,
- błędy wymiarowaniu,
- niewłaściwe znaczniki.
Wszelkie niedokładności lub błędnie podane informacje mogą mieć oczywisty wpływ na realizację inwestycji w przypadku, gdy model BIM stanowi np. podstawę do sporządzenia dwuwymiarowej dokumentacji projektowej, która jest następnie przekazywana na budowę. Dług techniczny dotyczy bardziej tego czego „nie widać” na pierwszy rzut oka a co przekłada się na „łatwość obsługi” modelu BIM i jego bezproblemowe działanie w przypadku potrzeby wprowadzenia zmian. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, żeby usunąć wszystkie pozostałe błędy na etapie aktualizacji modelu.
Komentarze